Świętokradcze drgania…
wtorek, 5 kwietnia 2022
Monika Florek-Mostowska (Grupa Krytycznoteatralna.) pisze o "Drganiu świetlików" w reżyserii naszej Hanki Brulińskiej.
 
Świętokradcze drgania…
Czy aktorstwo może być świętokradztwem? Jeśli tak, to jeszcze większym grzechem jest pozbawienie aktora możliwości tworzenia. Takie myśli przywodzi do głosu film Hanki Brulińskiej „Drgania świetlików”. Dokumentalna opowieść, osnuta wokół tragicznego życia aktora, Andrzeja Golejewskiego subtelnie podsuwa paralelę do życia Chrystusa. Podpowiadają ją wygłaszane raz po raz przez głównego bohatera fragmenty „Świętokradztwa”, powieści Oskara J. Tauschińskiego, o tym jak artysta usiłuje stworzyć doskonałe dzieło - Chrystusa, konkurując z samym Bogiem. To właśnie tym utworem Andrzej Golejewski rozpoczął swoją aktorską karierę. Potem  szerokiej publiczności dał się poznać w komedii „Wyjście awaryjne”, a na co dzień, przez 16 lat był związany z teatrem im. Osterwy w Lublinie. Kiedy dotknęła go choroba psychiczna, musiał rozstać się z teatrem. Nigdy nie rozstał się jednak z pasją tworzenia. Jako bezdomny tułacz wciąż jest ogarnięty chęcią tworzenia. Nie zdobywa jednak ani sprzymierzeńców w działaniu, ani publiczności. Niezrozumiany i opuszczony podupada na zdrowiu i trafia do 
Domu Pomocy Społecznej.
Film jest eksperymentem. Rolę bohatera – samego siebie - odgrywa sam Andrzej Golejewski. A w zasadzie nie „odgrywa”, ale po prostu w niej „jest”. Nie „grać”, ale „być” - to aktorskie credo Golejewskiego, które w filmie wygłasza kilka razy. 
Hanka Brulińska, reżyserka i autorka scenariusza, sama będąc aktorką, dotknęła najbardziej istotnych punktów, w których sztuka aktorska dotyka transcendencji, przekracza doczesność i świat poznawalny podstawowymi zmysłami. Poprzez postać Andrzeja 
Golejewskiego pokazuje aktora jako człowieka - twórcę, który ogołocony z możliwości tworzenia, sam staje się dziełem kształtowanym przez cierpienie, a przez to - tworem Boskim.
Reżyserka z wielkim wyczuciem przeplata dramatyczne sceny z codziennego życia zapomnianego aktora jego artystycznymi ekstazami. Każda drugoplanowa postać, choć 
epizodyczna nakreśla odrębną historię człowieka. Pokazuje złożoność ludzkiej natury i niejednoznaczność wyborów. Uzmysławia, że nasze życie to nieustannie drgania. I nie zawsze tylko od nas zależy, czy wychylą się w stronę światła, czy ciemności.
Galeria
Sponsorzy/patroni